Rozdział XIII: Nie ma spania na dziko w Rumunii

Dzięki temu, że śpię w bezpiecznym miejscu i nie pod namiotem, nie muszę ściągać sakw z roweru na noc i następnego ranka nie mam dużo pakowania. Ruszam więc już około 7:30 rano. Na dworze gęsta mgła i mróz. Najgorsze są ręce pomimo dwóch par rękawiczek. Opieram nadgarstki na kierownicy, a kciuki trzymam w zaciśniętej pięści, bo inaczej zamarzają. Kupuję po drodze kawę tylko po to, żeby ogrzać palce przez papierowy kubek.

Odkąd wyjechałem z Bukaresztu, cały czas obawiam się tych bułgarskich gór, które czekają mnie zaraz po przekroczeniu granicy, czyli za dwa dni jazdy od teraz. Nie wiem zupełnie czego się spodziewać – to będą pierwsze góry rowerem. To oraz mróz powodują, że w Turnu Măgurele jestem bardzo bliski poddania się i pytam nawet na stacji benzynowej, czy nie ma stąd autobusu do Sofii. Musiałbym jednak najpierw wziąć prom na drugą stronę Dunaju i dopiero po bułgarskiej stronie szukać autobusu. Dochodzę do wniosku, że to za dużo zachodu, i że lepiej jechać według trasy na Widyń w Bułgarii i ewentualnie tam wziąć autobus do Sofii, żeby ominąć te góry. Jadę dalej.

Mam ładny widok, bo co jakiś czas widzę po prawej stronie Dunaj. Na dodatek większość czasu jest płasko. W tej części Rumunii nie ma też już psów. Są tylko te wiejskie, ale to nie problem. Jedzie się więc bardzo przyjemnie.

Mglisty Dunaj. Mgła tego dnia podnosi się dopiero między 11 a 12, późno.

Na początku wioski, które mijam, są typowo rumuńskie. Im dalej na zachód i bliżej Bułgarii, tym więcej jest wiosek cygańskich. Szczególnie dużo widzę ich tam, gdzie droga umożliwia odbicie na Krajową. Koledzy Rumunii mówili mi, że w Krajowej jest dużo Cyganów. Po paru dniach zaczynam rozróżniać domy cygańskie od tych rumuńskich. Cygańskie domy na wsiach zwykle są jednym z dwóch ekstremum. Albo jest totalna bieda i syf, brak drzwi wejściowych i porozwalane przyczepy na ogródkach, albo jest duży, niewykończony dom z dziwnymi napisami (np. Matei boss) nad drzwiami frontowymi i charakterystycznymi lustrzanymi drzwiami w wypukłe kule. Te drzwi to musi być jakiś motyw, bo często się powtarzają. Rumuni mówią, że cygański dom łatwo poznać, bo Rumuna nigdy by nie było stać, żeby taki postawić. Cyganie stawiają takie wielkie wille, ale później nie mają pieniędzy ich wykończyć i/lub utrzymać. Mieszkają wtedy w piwnicach tych domów. W Mołdawii i Rumunii są miasta znane z Cygańskich dzielnic pełnych takich domów (np. Soroki).

Rumuni nie ukrywają swojej frustracji wobec Cyganów. Wjeżdżając do Rumunii, przez myśl mi nawet nie przeszło słowo Cygan, a na pewno nie myślałem o nich jak o jakimkolwiek zagrożeniu. Dopiero tutaj parę osób powiedziało mi, żebym uważał. Przez cały pobyt w Rumunii nie mam jednak żadnych problemów z Cyganami, a nawet dwa razy mam bardzo przyjemne interakcje. Tego dnia na przykład w sklepie spożywczym facet zaprasza mnie na kawę. Okazuje się, że możemy się dogadać po hiszpańsku więc mamy przyjemną pogawędkę do kawy. Po drodze mijam też wioski, w których widzę i jednych i drugich żyjących w zgodzie i pomagających sobie nawzajem.

Zbliża się wieczór, zaczynam więc rozglądać się za cerkwiami, żeby standardowo bezpiecznie rozłożyć namiot. Sytuacja nie wygląda obiecująco, ponieważ większość mijanych cerkwi ma zaraz obok budynku cmentarz, więc mogłoby być ciężko z rozłożeniem tam namiotu. Znajduję jedną cerkiew, która ma potencjał, ale księdza nie ma w domu. Pytam w kolejnej. Ksiądz nie mówi po angielsku, ale jego żona tak. Janina zgadza się, żebym rozłożył namiot przy budynku.

Za namiotem w tle domek Janiny i tutejszego księdza.

To mój jedenasty dzień/dziesiąta noc w Rumunii. W trakcie mojego pobytu w tym kraju nie spędzam ani jednej nocy śpiąc na dziko. Niesamowicie gościnny kraj i przemili ludzie.


Trasa wspomniana w tym rozdziale:

Dokładną mapę oraz statystyki znajdziesz w powyższym linku.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s